środa, 22 sierpnia 2012

Imagine Australia 26/26 ♥ THE END.

SIEMA DIRECTIONERS.

- być może już po raz ostatni. Przeczytajcie to, co zawarłam pod rozdziałem. :)


Rozdział 26. Koniec części pierwszej.

Ostatnimi czasy wszystko w twoim życiu działo się niesamowicie szybko. Nie nadążałaś. Na prawdę nie nadążałaś. Najpierw rzekoma śmierć rodziców, potem ta próba samobójcza, ciąża, a teraz.. 

Teraz delikatne promienie słońca rozświetlały całą sypialnię. Było wcześnie rano, ale nie mogłaś dłużej spać. Obudził Cię dochodzący do Twoich nozdrzy zapach perfum. Dobrze znanych Ci perfum. Nie mogłaś uwierzyć, że obok łóżka siedzi kobieta, która przecież zginęła. Kobieta, która odeszła z tego świata. Kobieta, którą mogłaś nazwać matką.

"Mama?" - szepnęłaś ponownie nie wypuszczając jej ręki. "Mamo, co Ty tu robisz?" - dodałaś po chwili zdając sobie sprawę, że to nie jest sen. W innym przypadku należałoby pomyśleć o jakimś leczeniu lub chociaż wizycie u psychologa. Kobieta milczała wpatrując się w Ciebie z zatroskaniem. Z jej oczu biło ogromne ciepło. Ciepło, którego brakowało przez ostatnie dni bardziej niż kiedykolwiek. Ponowiłaś pytanie, a drzwi od pokoju uchyliły się po raz kolejny. Wsparłaś się na łokciach i ujrzałaś sylwetkę swojego taty. Stał przed Tobą, cały i zdrowy. Żył. Powoli zaczynało docierać do Ciebie to, że rodzice nie umarli. Ale.. ale jak to?

"Co wy.. jak to? Przecież.. " - mruczałaś bezsensu pod nosem, aż do momentu, gdy ojciec podszedł i przytulił Cię z całych sił. "Powiedzcie coś w końcu, bo zwariuję!" - krzyknęłaś, czując zimną dłonie na swoich policzkach. "Lilian, mieliśmy wypadek. Mama nie żyje" - jęknął mężczyzna kuląc się u boku twojego łóżka. Nie wiedziałaś o czym on mówi. Przecież mama siedziała właśnie obok, przecież trzymała twoją dłoń i .. przecież przecież to czułaś! "Tata, Tatuś.. mama jest obok, spójrz" - odparłaś zdezorientowana, ale jego twarz nie zmieniła swego wyrazu. Potarł tylko ręką czoło próbując wymusić uśmiech usiadł na skraju materaca. "Lilian to nie jest Twoja matka" - odparł krótko, a twój świat zawalił się ponownie. Ponownie czułaś jak serce podchodzi Ci do gardła, jak wszelkie organy zatrzymują swoją pracę, jak obumierasz od środka. Najpierw jak cisza przed burzą. Spokój wywołany szokiem. Po chwili totalny wybuch. Zanosiłaś się płaczem, a kobieta nadal gładziła twoją dłoń. Do sypialni wpadł Harry. Marzyłaś o jego objęciach, marzyłaś o tym by stale był przy Tobie. Musiałaś przejść przez to piekło jeszcze raz. Usiadł obok Ciebie i przywarł ustami do czoła. "Lily, wysłuchaj go. To na prawdę ważne" - szepnął Ci do ucha, a ty w geście zgody skinęłaś głową. Tata zaczął mówić: " Wracaliśmy z gali rozdania nagród, taka tam impreza firmowa. Mama uparła się że będzie kierować. Ja piłem. Jechaliśmy właśnie przez skrzyżowanie, gdy nagle nie wiadomo skąd uderzyła w nas ciężarówka.. Lilian.. ona zginęła na miejscu, rozumiesz? To miałem być ja.. " - jego głos się załamał, a Ty nie potrafiłaś wydobyć z siebie żadnych słów. Harry musnął jego ramię dając do wiadomości, że was wspiera. Jest cudowny, zawsze był. " Żartujesz sobie? To kim ona jest ?" - spytałaś w szaleńczym zdenerwowaniu wskazując na kobietę, która siedziała kilkadziesiąt centymetrów dalej. "To Cindy, siostra bliźniaczka Twojej matki" - oznajmił, a Ty przeżyłaś kolejny szok tego poranka.

Dzień mijał nieubłaganie szybko, a Ty nadal nie wychodziłaś z łóżka. Za wiele emocji jak na jeden raz. Nadal nie mogłaś pogodzić się z tym, że mama nie żyje. Mimo, iż można było odnaleźć tu jedną dobrą wiadomość - tata nie zginął. Cindy była identyczna, co powodowało, że czułaś się okropnie. Miewałaś momenty, gdy zwracałaś się do niej 'mamo'. Nie była zła, była po prostu inna, a jednak taka sama. Hazza towarzyszył Ci przez cały dzień. Od samego rana aż do późnego wieczora, gdy zamknęłaś oczy oddając się błogim snom. Snom o mamie..

MIJAŁY KOLEJNE TYGODNIE.

Wróciliście do Anglii, czułaś się już lepiej. Tata zamieszkał z Cindy. Totalnie go nie rozumiałaś, bo przecież życie z kobietą, która szaleńczo przypomina coś co odeszło musi być bolesne, ale postanowiłaś nie ingerować. Ciocia Cindy okazała się całkiem miłą osobą. Zaadoptowała Katy i wraz z ojcem mogli zacząć ją wychowywać. Spadł z Ciebie ciężar opieki nad kilkuletnią siostrą mimo, iż początkowo nie chciałaś się na to zgodzić. Harry musiał wyrzucić swoje papiery adopcyjne, jednak to nic, bo przecież oczekiwaliście dziecka. Twój brzuszek znacznie się powiększył, a Harreh spędzał całe godziny na tuleniu się do niego i szeptania: "cześć, tu twój tatuś, kocham cię". Zawsze wywoływał uśmiech na twojej bladej, ale już powracającej do normalności twarzy. Mogłoby się zdawać, że wszystko wraca do normy, że jest lepiej niż wcześniej. Mogłoby..

Harry rozpoczynał właśnie trasę. Obawiałaś się, że możecie się mało widywać, ale rozumiałaś to, bo przecież managerowie nie zgodziliby się na kolejny urlop. Byle do porodu.. później z pewnością dalibyście radę. Styles bywał co raz rzadziej w domu, przyjeżdżał zmęczony, okazywał Ci co raz mniej czułości. Tłumaczyłaś wszystko przez stres, przepracowanie, ale tak na prawdę każdy medal ma dwie strony. I najgorsze, że miałaś tego świadomość.

Z pozoru zwykły nic nie znaczący dzień, który miał przerodzić się w istne piekło. Siedziałaś na kanapie oglądając program o wychowywaniu dzieci. Ogromna paczka chipsów kukurydzianych zajmowała pół podłogi. "Lily, musimy porozmawiać." - usłyszałaś za plecami głos loczka. Odwróciłaś głowę i szepnęłaś z pełną buzią: "Już, wróciłeś? Nie za szybko?". Chłopak tylko pokiwał ręką i usiadł obok Ciebie. Nie przypominał juz tego Harry'ego w którym się zakochałaś, nie był szczęśliwy. Momentami zastanawiałaś się, czy jest coś nie tak z Tobą, czy może przeraża go wizja dziecka? Poczułaś dziwny skurcz, ale zignorowałaś to, bo ważniejsze właśnie miało się wydarzyć. "Lilian, odchodzę. Nie pytaj dlaczego. Nie mogę Ci powiedzieć. Tak będzie lepiej. Dla Ciebie, dla dziecka.. Dla Was. Przepraszam. " - oświadczył chrapliwie i zniknął zabierając z przedpokoju przygotowaną juz wcześniej walizkę. Zniknął.

Przez pierwsze minuty zastanawiałaś się, co się stało. Czy on właśnie Cię zostawił? Dopiero, gdy prawda dotarła do wnętrza poczułaś jak słone łzy spływają po rozgrzanych policzkach.

Wstałaś z sofy przesuwając mały, ale ciężki stolik. Poczułaś ogromny ból i zwinęłaś się w kłębek. W domu nikogo nie było. Byłaś sama, a z dzieckiem działo się chyba coś złego.
Opadłaś na podłogę ostatkami sił wykręcając numer na pogotowie.
_

Po otwarciu oczu zdałaś sobie sprawę, że jesteś w szpitalu. Złapałaś się za brzuch. Obok siedziała Danielle wraz z Liamem. Lekarz otworzył jakiś dziwny notes i usłyszałaś tylko krótkie: "Przykro nam, poronienie". Brzmiało to co najmniej jak jakaś formułka. "Koniec.. to koniec." - pomyślałaś.

Zakończenie:

Życie nie zawsze daje nam to, co chcemy. Nasze marzenia nie zawsze spełniają się, a przynajmniej nie wtedy, gdy tego pragniemy. Życie uczy nas, aby nigdy się nie poddawać i dążyć do ratowania się nawet w najgorszej sytuacji. Ale czy jest, co ratować, gdy odejdą od Ciebie dwie najbliższe osoby? Czy ludzka egzystencja, aby na pewno ma sens? Dlaczego człowiek zostaje wystawiany na tyle prób,a ostatecznie i tak nie otrzymuje nagrody za swoją wytrwałość w cierpieniach? Kim jest ten, kto dyktuje nam co mamy robić? 

"Jest taka miłość, która nie umiera nigdy,
nawet gdy kochankowie od siebie odejdą "

bez happy end'u.

OD AUTORKI: PROSZĘ PRZECZYTAJCIE. Chcę Wam na początku okropnie podziękować za te wszystkie chwile spędzone z moim opowiadaniem. Wiem, że dzieliliście z Lily radości i smutki, płacz i euforię.. załamania, szczęście i wszystko,co tylko tu się działo. Wiem. I za to również dziękuje. Dziękuje za niesamowitą liczbę wyświetleń i komentarzy. DZIEKUJE każdej osobie, która poświęciła choć minutę na napisanie tu jakiegokolwiek komentarza. DZIEKUJE tym, którzy pisali o wiele dłuższe, rozbudowane opinie. DZIEKUJE! :) Wiem, że nie spodziewaliście się tego. Mi jest ciężko rozstawać się z tym blogiem, tą historią, bowiem to pierwsza opowieść o 1D jaką zaczęłam pisać. Aczkolwiek jak już mówiłam: wszystko zależy od Was. Teoretycznie historia jest zakończona, ale tylko teoretycznie.. Marzę, aby każda osoba, która spędziła na czytaniu tego bloga choć 30 sekund napisała pod tym rozdziałem chociaż krótkie 'dziękuje'. Na prawdę byłoby mi miło zobaczyć, że to dla Was coś znaczyło. Przepraszam, piszę już bez sensu. Mam ciekawy pomysł na nowego bloga (hetero!) i sądzę, że Wam się spodoba. Ale jeżeli wyrazicie chęć czytania DALSZYCH LOSÓW Lily to zmobilizuje się, aby napisać "drugą księgę" ich miłości. Tyle ode mnie. Gdyby były jakieś pytania to zapraszam na twittera. - @natsdirection

DZIEKUJE! :*


49 komentarzy:

  1. Dziękuję za wspaniałe opowiadanie, ale chcę więcej HALY! :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega opowiadanie, kocham Twojego bloga i również chce więcej HALY. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za genialne opowiadanie! :)Nie spodziewałam się, że nie będzie happy end'u, ale przynajmniej różni się od innych blogów :) Moblizuj się, bo chyba będziesz zmuszona napisać księgę drugą! Chcę więcej HALY. Co do pomysłu na następnego bloga dobrze, że dodałaś "hetero", bo inaczej byłabym święcie przekonana, że będzie to Larry. A może napiszesz opowiadanie "bi" ? :D - Aubree

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie będę tęsknić za tym opowiadaniem.Bardzo się wkręciłam w to i przeżywałam jakbym była Lily.

    OdpowiedzUsuń
  5. wow dziewczyno totalnie mnie zaskoczyłaś.
    nie mogę tego pojąć, że Harry zostawił Lily. Kiedy to czytam chce mi się płakać i jeszcze do tego to poronienie...
    strasznie liczyłam na happy end w tej historii, a jednak tak się nie wydarzyło. ; ((
    Bardzo chciałabym abyś kontynuowała tą opowieść i naprawiła relację między głównymi bohaterami.
    Szczerze mówiąc to ciężko mi wg. pomyśleć, że tak postanowiłaś zakończyć tą przepiękną historię. Czuję taki niedosyt... dlatego bardzo chciałabym abyś napisała dalszą część tego opowiadania.
    Jeżeli chodzi o stylistykę rozdziału to jak zwykle napisałaś fenomenalnie, bardzo mi się podoba. ; ))
    Serdecznie pozdrawiam i liczę na kolejne rozdziały. ; **

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje Ci za to że Pisałaś <3 wiem ile czasu wymaga napisanie choć jednego rozdziału próbowałam ale nie wyszło więc nie pisze ale z chęcią czytam twoje bo są naprawdę zajebiste . to opowiadanie zaczęłam czytać jak miało 12 rozdziałów i naprawdę się wciągnęłam . normalnie uzależniłaś wciągnęłaś w nałóg bardziej niż kakao . po prostu nie da się opisać tego co jest na tym blogu tego ile to emocji wyraża . no poprostu czytając każdy rozdział odczuwałam milion emocji od szczęścia , radości do smutku a nawet płaczu . wiem że pisze bez sensu ale cóż raz się wysilę i napisze coś długiego nawet jak tego nie przeczytasz chociaż myślę że czytasz wszystkie komenty *_* a więc wracają do komentarza , dzięki tobie ( i koleżance która mi tego bloga pokazała) jestem Directioner , naprawdę nie żałuje że go czytałam , ale żałuje jednego .. że nie zaczęłam czytać go wcześniej , tak naprawdę tylko tego żałuje dziękuje Ci za to że mogłam go przeczytać , dziękuje że chciało Ci się to pisać po prostu dziękuje Ci za to że pisałaś . Mam nadzieje że jednak po czasie wrócisz tutaj i dokończysz i naprawisz tą historie <3 naprawdę podziwiam cię za to że masz tyle blogów i każdego ogarniasz a bynajmniej próbujesz , a i twój talent boże to jest coś niesamowitego , już sobie wyobrażam co twoi rodzice muszą czuć mając tak zajebistą córkę , wiesz co ? chciałabym byś twoją młodszą siostrą żebyś mi opowiadała na dobranoc <33 dobra kończe tan bezsensowy komentarz *_* ale przede wszystkim dziękuje Ci za pisanie <333 jestem dumna że mogłam takie coś czytać :33
    Kocham Cie i Dziękuje <333 :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślę wielkie podziękowania naprawdę świetna historia i miło byłoby zobaczyć dalsze losy Lily i Harrego. Jest mi też trochę smutno, że to może oznaczać koniec tego opowiadania bo było ono najlepsze i te na które najbardziej z niecierpliwością czekałam .Ale jeśli masz ochotę napisać teraz coś nowego na szczęście hetero to strasznie się cieszę i nie mogę się doczekać. Pozdrawiam Caroline xoxo

    zapraszam na mojego bloga : http://my-love-story-with-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem co mam napisać... To było moje pierwsze opowiadanie z chłopakami, które zaczęłam czytać i NAJLEPSZE!!! Zawsze podziwiałam Twoje pomysły. Każdy rozdział był warty przeczytania.
    Analizując wszystkie wydarzenia, które spotkały Lily i Harry'ego to dalej nie potrafię uwierzyć, że jest to jest tak jakby koniec tego opowiadania.
    Odwołując się do Twojej wiadomości to z chęcią będę czytać nowe story, a jeszcze bardziej rwie mnie do czytania dalszych losów na tym blogu.
    Dzięki Tobie jeszcze bardziej pokochałam One Direction i bardzo Ci za to dziękuję. To właśnie ta historia sprawiła, że zaczęłam interesować się też innymi blogami, ale o Twoim i tak nie zapomnę, bo dla mnie to nie jest takie zwykłe opowiadanie. To jest coś więcej. Czytając to, w mojej głowie sama odgrywałam główną bohaterkę i mogłam wszystko odczuć. To wszystko jest prawdziwe. Jakby z życia wzięta.
    Codziennie tu wchodziłam chociaż dobrze wiedziałam, że nowego rozdziału i tak nie ma.
    Wszystkie Twoje blogi są świetne. Nie potrafię ocenić, który jest najlepszy. Masz talent, bujną wyobraźnie i mam nadzieję, że będziesz dalej dla nas pisać. Nie wyobrażam sobie życia bez Twoich blogów.
    Dziękuję Ci bardzo za te opowiadanie, za każdą chwilę poświęconą dla nas po mimo tego, że i tak miałaś pewnie dużo na głowie. Nie wiem, co ja zrobię bez tej historii... yhh. Dobra jakoś to przeżyję ;)
    Jeszcze raz bardzo, bardzo, bardzo, bardzo DZIĘKUJĘ!!! Kocham tego bloga i Ciebie! ;* ♥♥♥
    Alex ;***** <3333333333333333333333333333333
    PS Ten na górze komentarz to od Karoliny, bo my prowadzimy razem to konto ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. takiego (teoretycznie) końca tej opowieści się nie spodziewałam... oczywiście że chcę więcej HALY, to naprawdę wspaniałe opowiadanie i jak to czytam to czuję jak by ta historia była pisana na faktach, jest naprawdę wzruszająca.... proszę o dalszą część tej historii <3333 kocham cię i to opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie się czytało! #HALY - pisz dalej xd
    DZIĘKUJE ZA TAKIE CUDOWNE OPOWIADANIE ! ^^ Miło się czytało <3

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne opowiadanie, jest moim ulubionym, nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji z Harrym, liczę na to abyś napisała Epilog gdzie znowu Harry z Lily będą razem, wiele emocji towarzyszyło mi gdy czytałam tego niesamowitego bloga, za co dziękuję!
    kocham Cie i zawsze pozostanę fanką twoich opowiadań, trzymaj się. <3
    jeszcze raz dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  12. dziękuję xx i TAK napisz drugą księgę, bo czuję niedosyt. nie wiemy co z harrym, dlaczego właściwie odszedł, o co w tym wszystkim chodzi.. chyba, że napiszesz takie coś jak one shot z krótkim opisem ich dalszego życia, co się z nimi dzieje, czemu harry tak zrobił a nie inaczej. wiem, że one shot to zła nazwa ale nie wiem jak to określić.. dziękuję jeszcze raz, czytało mi się niesamowicie :**

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham Cię dziewczyno i dziękuje za to opowiadanie. Będę bardzo szczęśliwa jeżeli będziesz kontynuowała tą opowieść ♥ Czekam na Twoją decyzję ;3

    OdpowiedzUsuń
  14. DZIĘKUJĘ! To jest najlepsze (i pierwsze) opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam! Spodziewałam się innego zakończenia, więc PISZ DALEJ! <3 Kocham Twoje opowiadania i zawsze będę! One sprawiły, że zakochałam się w Larry'm <3

    OdpowiedzUsuń
  15. dziękuje było to najlepsze opowiadanie jakie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  16. Blog jest wspaniały ;) szkoda że już koniec :c Zaskoczyło mnie zakończenie , to chyba pierwszy blog , który czytałam bez happy end'u. Już nie mogę się doczekać nastepnej części ( o ile będzię , a chyba każdy ma taką nadzieje ;p ) Massive thank you ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE TO NIE TAK MIAŁO SIĘ SKOŃCZYĆ !
    CZEMU TAK ONI MIELI SIĘ KOCHAĆ MIAŁO BYĆ DZIECKO :C
    ZAŁAMAŁAM SIĘ NO :X
    świetnie piszesz :3

    OdpowiedzUsuń
  18. blog był jednym z najcudowniejszych jakie czytałam , ten rozdział zostawił po mnie trochę niedosyt z czego nie bardzo się cieszę , troszkę zawiodłam się na Hazzie , no bo tyle razem przeżyli i nagle on ją zostawia tak bez powodu ? :c Nats , mam tylko do Ciebie jedną prośbę...błagam pisz dalej tego bloga , zapewne większość osób chce wiedzieć czy Harry wróci do Lily , Jak zareaguje na to że Lily poroniła i czy Lily mu to wybaczy , PROSZĘ CIĘ NIE KOŃCZ OPOWIADANIA TO NAPRAWDĘ DUŻO DLA NAS ZNACZY !!BŁAGAM CIĘ NO ! proszę...

    ps. wiem że niedługo szkoła , nauka itp. ale proszę cię... :(

    OdpowiedzUsuń
  19. ah, ok, ze odszedl, ale takie zakonczenie... dziwne. dziwnie napisane, spodziewalam sie czegos innego. w kazdym badz razie dziekuje ci za to opowiadanie, te wszystkie długie rozdziały!:)xxx

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam ten rozdział na telefonie.Obok siedziała moja mama.Gdy to czytałam łzy same płynęły mi po policzkach.Moja mama nie wiedziała co mi jest.Dałam jej do przeczytania Pierwszy rozdział.Powiedziała że jest świetny i ze umiesz pisać.Wiem ze opinia mojej mamy tak jakby nie znaczy, ale masz o jedną fankę więcej ; ) Twój blog to pierwszy blog który zaczęłam czytać. Pamiętam jak znalazłam go na Facebook'u.Nie wiedziałam nawet co to jest, ale gdy zaczęłam czytać od razu się zachwyciłam, pragnęłam więcej.Rozdziałów przybywało a ja była szczęśliwsza.Teraz koniec.Koniec.Bardzo kocham tego bloga, bardzo się przywiązałam do tej historii.Chciała bym więcej, ale wiem ze nie jest tak łatwo pisać tak cudownie.Nawet gdy zrezygnujesz z pisania dalszych rozdziałów na HALY wiedz ze zawsze będę twoją fanką ;*

    Malwi

    OdpowiedzUsuń
  21. Okey, a więc tak: ALE ŻE CHOLERA MUSIAŁAŚ W OSTATNIM DOJEBAĆ TAKIM SAD END'EM?! Z powodu tego niemiłego zakończenia domagam się ciągu dalszego! :P Chociaż muszę przyznać że jestem ciekawa tego twojego nowego pomysłu :) ale z tym opowiadaniem już się tak zżyłam! Jest świetne! No i muszę przyznać ten rozdział extra jest pomimo że smutny... A więc może napisz ten nowy hetero na który masz wenę a do tego wróć kiedyś jak cię natchnie :P hahah (Fajnie by było jakby cię natchło do HALY dość szybko bo jestem strasznie ciekawa o co chodzi z tym harrym i dlaczego tak sobie odszedł cholera xD)No i oczywiście DZIĘKUJĘ ZA TEGO BLOGA I WSZYSTKIE INNE JAKI DLA NAS PSZESZ! JESTEŚ WSPANIAŁA!!! :D
    -Na pewno nie Barack Obama

    OdpowiedzUsuń
  22. dziękuje!
    Okej, dziecko mogło umrzeć ale nie wierzę że ciągle był z nią Harry, że tyle miesięcy to trwało i nagle jedno zdanie "odchodzę" i koniec... :(
    BŁAGAM CIĘ, PISZ KOLEJNEGO TEGO OPOWIADANIA ALBO BARDZO PODOBNEGO NOWEGO! Kocham Cię za to jak piszesz i że to robisz, ale błagam nie zaniedbuj tego!

    OdpowiedzUsuń
  23. Boze! Wiesz jaki to był szok? Ja nawet nie wiem co napisać.. dobra,mam nadzieję,ze napiszesz kontynuację ;) , To sie nie może tak skończyc,wiem to....
    xx.

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedy weszłam na tego bloga i zaczęłam czytać to było uczucie nie do opisania. Kiedy Lily lub inny z bohaterów śmiał się ja też się śmiałam, kiedy ktoś płakał ja płakałam razem z nim. Jak zobaczyłam, że to ostatni rozdział to nie mogłam uwierzyć i łzy napłynęły mi do oczu. Z tym opowiadanie przeżywałam każdą chwilę. To było niesamowite. W każde słowo wkładałaś uczucie, które właśnie dlatego robiło to opowiadanie tak zajebiście wspaniałym. A co do tego rozdziału to po prostu mnie zamurowało... Ja się spodziewałam happy endu, jacy to będą wszyscy szczęśliwi a tu proszę: NIESPODZIANKA! W ogóle nie spodziewałam się, że koniec nadejdzie tak szybko - szkoda, ale to twoja decyzja i nie mam zamiaru jej podważać. W życiu najważniejsze jest, żeby znaleźć szczęście ja połowę z tego szczęścia znalazłam w tym opowiadaniu. Bardzo bym chciała żebyś założyła nowy blog (hetero :P) ale wiem też, że pisanie 3 historii Larrego zobowiązuje . Z każdym rozdziałem coraz bardziej zżywałam się z tym opowiadaniem. Smutno jest mi widzieć koniec, ale wszystko się kiedyś kończy i trzeba to przeżyć.
    Czytałam tego bloga nocami nie mogąc pózniej zasnąc bo główkowałam co będzie w następnym rozdziale. Mimo iż kończysz tego bloga pamiętaj, że w naszych sercach zawsze będziesz obecna. Nie jako jedna z miliony fanek 1D, tylko jako cudowna Directionerka, która pokazuje nam wszyskim jak cudownie jest marzyć. I o tym, że jak się bardzo chce można dążyć do celu. Dziękujemy ci za te wszystkie godziny, które poświęciłaś na pisaniu tych cudownych rozdziałów. Nie przejmuj się hejterami. Zazdroszczą ci talentu i wyobraźni.
    Dla mnie to opowiadanie było czymś więcej, światem w którym mogłam się zatracić ale jednocześnie mieć pojęcie o rzeczywistości. Fajnie było wczuwać się w postać Lily i przeżywać to samo co ona. Być z nią/nią w dobrych chwilach ale też w tych złych.
    Kiedy miałaś chwile załamania wszyscy cię wspierali. Chciałaś usunąć tego bloga, ale nie potrafiłaś bo tak pokochałaś historię Haly. Ja dzięki temu opowiadaniu poznałam też Ciebie - osobę, która ma marzenia i wspiera innych. Co jeszcze mogę napisać? Nie wiem, już chyba napisałam wszystko, co myślę. Haly nigdy ode mnie nie odejdzie. Na koniec powiem tylko, że TEN BLOG JEST POCZĄTKIEM DO TWOJEJ WIELKIEJ PISARSKIEJ KARIERY.
    DZIĘKUJĘ CI ZA TEGO BLOGA, BO BYŁ (i dla mnie nadal będzie) FENOMENALNY.

    Natka <3333333333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  25. Łzy w moich oczach troche zamazują obraz, ale mam nadzieję że dam radę jakoś napisać ten komentarz.
    Jestem Ci niesamowicie wdzięczna za każde słowo które dla nas napisałaś! To opowiadanie jest wspaniałe, i dla mnie bardzo ważne bo to właśnie od niego zaczęła się moja przygoda z Twoimi fantastycznymi blogami. Po przeczytaniu tego rozdziału mam tak niesamowitą mieszankę uczuć w swoim sercu, że ledwo sklejam te zdania. Łzy płyną po policzkach.. Wiele razy pisałam jak bardzo sie związałam z tym opowiadaniem i jak przeżywam wszystko z bohaterami, tak też było tym razem przy zakończeniu, jakiego kompletnie się nie spodziewałam. Oczywiście 'nic nie może przecież wiecznie trwać' ale gdyby była jeszcze szansa na choć odrobinkę HALY, byłoby wspaniale. <3 Oczywiście masz też stuprocentową rację że życie nie jest takie kolorowe i nie zawsze jest happy end, ale zawsze przecież bieg wydarzeń może sie zmienić na dobre! ;) Więc jeśli byłaby jeszcze szansa na choć odrobinkę HALY, a przy tym na jakieś jednak szczęśliwe zakończenie byłoby jeszcze cudowniej! <3 Oczywiście wszystko zależy od Ciebie. Uszanuję każdą Twoją decyzję którą podejmiesz w związku z tym opowiadaniem :) i tak wykonałaś już ogromny kawał fantastycznej roboty i za to Cie niesamowicie podziwiam! <3
    Dziękuję za wszystko! jesteś cudowna :*
    pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :>
    stała czytelniczka - Gosia ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. ROZPIEPRZYŁAŚ MOJĄ PSYCHIKĘ, ale i tak baaaardzo Ci dziękuję :) Wielbię Cię po prostu!! Napisz drugą część, błagam. To jest takie zajebiste... Nie piszę "było" bo mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy, ale pliiiis, Z HAPPY ENDEM :3 kocham cię normalnie!!! xxx

    OdpowiedzUsuń
  27. super < 333
    zapraszam do mnie ; ]]
    http://onedirectiontujulia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki. ;*
    ale dlaczego tak smutno zakończyłaś? dlaczego Harry odszedł? ;d jest tak wiele pytań bez odpowiedzi. ;d pisz drugą część. z niecierpliwością czekam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziękuję za tak wspaniałe opowiadanie <3.
    Od samego początku ta historia mnie strasznie wciągnęła, nie mogłam się doczekać kolejnych rozdziałów.
    Kiedy się już pojawił, na mojej twarzy gościł uśmiech.
    Myślałam, że skończy się z happy end'em, a tu nagle buuum i happy end'u nie ma.
    I oczywiście jestem za tym aby powstała druga księga o HALY.

    OdpowiedzUsuń
  30. Boże Dziewczyno Nie! Piszę ten komentarz w towarzystwie potoku łez bo nie wierzę, że ta historia się tak skończyła. Strasznie przywiązałam się do bohaterów i w ogóle do tego bloga. Każdą chwilę przeżywałam jak bym to ja była na miejscu któregoś z nich. Bloga zaczęłam czytać kilka dni temu ale zarywałam nocki by móc dokończy historię. Nie pozwolę Ci żebyś tak zakończyła miłość Haly! Bardzo Cię proszę aby na tym to nie poprzestało. Proszę Cię z całego serca aby powstała druga księga o ich niedojrzałej, ale jak prawdziwej i namiętnej miłości. Ale przede wszystkim chcę Ci bardzo, ale to bardzo podziękować za te wszystkie emocje które dostarczyła mi opowieść. Naprawdę! Wszystko co tutaj napisałam jest w 100% prawdą i myślę że większość się ze mną zgodzi. Jeszcze raz dziękuję i proszę NIE kończ tej historii w tym momencie. Mam nadzieję, że w ogóle to przeczytasz i weźmiesz te słowa do serca, aby pomogły Ci w kontynuowaniu tej historii o tej pięknej, prawdziwej i najmocniejszej z możliwych miłości Harry'ego i Lili. <3

    OdpowiedzUsuń
  31. dziekuję < 3 prosze nie kończ..to naprawde najlepsze opowiadanie jakie czytałam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Hej Nats. Wiem , że przestałam pisać tu komentarze za co naprawde, naprawde szczerze Cię przepraszam. po prostu trochę mi się pogorszyło w życiu, trochę mi osób poumierało ... no i dopiero udało mi się z tym jakoś pogodzić ... nie jestem nawet taka silna, żeby napisać komentarz. Dopiero teraz dostrzegam jak do idiotycznie brzmi. Aż mi się chce z siebie śmiać. Ale chciałabym Ci podziękować za te wszystkie wspaniałe chwile z #HALY i nie tylko. Piszę też tu żeby przeprosić że nie dodawałam na tamtych bogach ... straciłam całkiem głowę. Ale wiedz, że zerkałam i zerkam tu codziennie i czytam każde słowo które napiszesz. Tak cholernie mi będzie brakowało tego opowiadania... mam nadzieję że kiedyś zdecydujesz się na 'drugą księgę ich miłośc' <33333
    Nie czytałam jeszcze twojego jednego bloga ( 'never give up' ) Więc na razie może uda mi się 'zastąpić' tą pustkę po #HALY ( ? ) Nie wiem. Co ja mówię, twoje opowiadania nie są do zastąpienia, każde jest wyjątkowe na swój wyjątkowy sposób. Masło maślane, tak wiem.
    NO ALE DZIĘKUJĘ CI, tyle emocji, szczęście, SMUTEK, ŁZY ...
    KOCHAM <33333
    ~Meg ( @megblood1D )

    OdpowiedzUsuń
  33. To ja dziękuje Tobie za to, że zaczęłaś pisać to opowiadanie! ♥

    OdpowiedzUsuń
  34. Szkoda ,że tak szybko się skończyło , było niesamowite. Eh i zostawiłaś tyle pytań. Co dalej? Dlaczego Harry odszedł?Co zrobi Lily ?Naprawdę masz taki talent ,że trudno opisać go słowami. Uwielbiam tę historię :) DZIĘKUJE za to ,że poświęcałaś swój czas na pisane dla nas ,za to ,że mogłam się przenieść hmm... w inną rzeczywistość , w świat Lily i Harry'ego w świat Haly : ) DZIĘKUJE.

    OdpowiedzUsuń
  35. Dziękuję, że mogłam czytać to opowiadanie. Jesteś świetna w tym co robisz. Zawsze gdy u Lily i Harry'ego działo się coś złego, to ja płakałam, a jak było dobrze to się cieszyłam. Zawsze miałam uśmiech na twarzy. Bardzo dużo emocji towarzyszyło mi podczas czytania tego opowiadania. Ja nie chcę, żebyś je kończyła, bo nie wyobrażam sobie, żebym miała go już nie czytać.. Mam nadzieję, że jednak zdecydujesz się na dalsze pisanie. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. <333

    OdpowiedzUsuń
  36. dziękuję ? mało powiedziane .. to opowiadanie opisywało prawdziwą miłość .. ugh . wiem, że propozycja osoby, która nie pisze zbyt wiele może cię nie interesować ale posłuchaj, bo na twoim miejscu bym tak zrobiła coś jakby druga księga twojego opowiadania . napisałabym z perspektywy harrego co się działo podczas trasy o emocjach jakie nim szargały dlaczego zaczął się oddalać od niej co naprawdę myślał o ich związku o adopcji jej siostry może sam nie był szczęśliwy ale chciał to wszystko zrobić dla niej . opisz to w ten sposób , bo ja właśnie chciałabym się dowiedzieć dlaczego Curly odszedł .. nie lubię czegoś nie wiedzieć , zżera mnie ciekawość . opisz perspektywę harrego , wplątując w cytatach przemyślenia głównej bohaterki np . Odwróciłeś się na pięcie i wyszedłeś , myśląc czy to na pewno dobre wyjście . " Dlaczego on to zrobił ' pomyślała " wtrącenia mogłabyś pisać w 3 os .

    nie wiem co zrobisz z tym, ale nie kończ tego opowiadania albo skończ je dodając jeszcze parę wyjaśniających rozzdziałów . życzę dalszej weny - rozwijaj się .
    _ alexde .

    OdpowiedzUsuń
  37. nie, nie, nieee !! nie kończ tego opowiadania . prooszę ♥

    dziękuję, za to, co napisałaś do tej pory, naprawdę zżyłam się z tą historią i proszę o dalsze losy, tym razem z happyend'em ♥ ;**

    OdpowiedzUsuń
  38. dziękuję za tą historię..
    jest ona nie liczną przy której nieraz płakałam...
    mam nadzieję że jeszcze będą dalsze losy z happy end'em:)
    Gosia<3

    OdpowiedzUsuń
  39. dzięki dzięki dzięęęęki ♥♥♥♥♥
    ale błagam, nie kończ tego, nie, nie, nie !! :((
    za bardzo się zżyłam z tą historią :((
    wiem, że piszę bez ładu, ale targają mną niezłe emocje :((

    OdpowiedzUsuń
  40. https://www.facebook.com/pages/Keep-Calm-and-Harry-on/293889757385763

    OdpowiedzUsuń
  41. Dziękuję, to jest prześliczne, tylko szkoda że zrobiłaś z Harry'ego takiego grubo skórnego skurwiela bez uczuć, pod koniec. Ale opowiadanie jest super boskie. ;-**
    <3 .. :~)
    _________
    Really, really thank you for all of it !!
    ______________
    Zapraszam do mnie:
    http://my-spadamy-jak-deszcz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  42. Składam ci ogromne pokłony, dziewczyno ty wręcz fenomenalnie opisałaś tą całą historie.
    Chyba będziesz musiała się jeszcze trochę z nami pomęczyć bo ja też chcę Haly <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Chętnie przeczytałabym ,,dalsze losy" i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  44. To opowiadanie było naprawdę niesamowite. Ale nadal tego nie rozumiem.. Przecież obu tak się kochali. I niby tak z dnia na dzień harry twierdzi, że już jej nie kocha i nie chce z nią być? To wszystko stu procentowo zaprzecza jego charakterowi jaki udało ci się stworzyć., mam nadzieje, że to jakieś ogromne nieporozumienie io że wkrótce ujrzymy dalszą część ich wspólnej historii która jakoś wytłumaczy to dziwne zdarzenie.. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  45. Czytałam tego bloga kilka razy i za każdym razem wzbudzał we mnie ogromne emocje ;* Ta historia pomogła mi ostatnimi czasy chociaż na chwilę zapomnieć o przykrych zdarzeniach , pomógł mi odnaleźć choć trochę spokoju <3 Masz wielki talent , pisz dalej ;** DZIĘKUJE , to było piękne <3

    OdpowiedzUsuń