poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Imagine Australia 03/26 ♥

Rozdział 3.

Świadomość tego, ze Harry jedzie za Tobą przytłacza Cię cholernie. "Czego On jeszcze chce?" - myślisz. Przecież i tak mi nie wierzy, Zayn mu się pewnie wytłumaczył i teraz Ty wyjdziesz na najgorszą. Jak zawsze. Dręczy Cię poczucie winy mimo tego, ze nie miałaś wpływu na ostatnie wydarzenia. Chcesz chociaż na moment o tym zapomnieć. Odetchnąć na parę chwil. Dojeżdżasz już prawie do hotelu rodziców. Jednak w ostatniej sekundzie prosisz kierowcę o zmianę kierunku. Ten bez większych problemów zgadza się i mówi: " Nie warto uciekać, miłość i tak panienkę dogoni" po czym szczerze się uśmiecha. Dodaje Ci to otuchy. W końcu widzisz coś pozytywnego po tych przykrych wydarzeniach. Mężczyzna budzi zaufanie i chętnie byś mu opowiedziała całe zajście jednak przypominasz sobie co Harry mówił na ten temat. Cholera! I znów On. Twoje życie teraz faktycznie nierozerwalnie połączyło się z jego egzystencją. Miał rację. Przecież nie potrafisz żyć bez tego kretyna. Łza spływa Ci po policzku. Wiesz, ze to bardzo silne uczucie. Uprzejmy taksówkarz proponuje, że zawiezie Cię na wybrzeże, abyś mogła sobie wszystko na spokojnie przemyśleć. Zgadzasz się. Spacer po plaży? Może to faktycznie jakieś wyjście. Hm.. już prawie wieczór. Sydney jest ślicznie oświetlone nocą i wygląda wprost magicznie. To pierwsza noc w Australii, to pierwsza noc, którą miałaś spędzić z Hazza! I co? Jak zwykle plany się pokrzyżowały. Spacer nad brzegiem wody to na prawdę dobre lekarstwo na troski i zmartwienia. Blask ogromnego księżyca wzmaga Twoje emocje. Nawet nie zauważasz jak mijają kolejne godziny. Błądzisz bez celu po plaży. Od pewnego czasu wiele spraw zaprząta Ci głowę tak, że pora w końcu chociaż połowę uporządkować. Siadasz na pobliskim kamieniu. Stwierdzasz, ze mimo tego jakie były Twoje przyjaciółki.. teraz cholernie Ci ich brakuje. Przypominasz sobie minę Harry'ego gdy zobaczył jak Zayn Cię całuje i znów wybuchasz płaczem. Łzy płyną Ci po policzkach, już nawet nie zwracasz uwagi na to, ze wyglądasz gorzej niż podczas oglądania "Titanica". Nagle ku Twoim zdziwieniu ktoś łapie Cię za ramię. "Nie płacz, proszę.." - słyszysz za swoimi plecami. Poznajesz ten ciepły, charyzmatyczny głos. Tak, to Harry Styles. A w oddali tłum fotoreporterów. Gdybyś miała na tyle siły to z pewnością byś uciekła, jednak teraz to już nie ma znaczenia. "Jak mnie tu znalazłeś? Czego chcesz? Już Ci wszystko powiedziałam. Daj mi spokój. Nie mam zamiaru się z Tobą kocić!" - nie dajesz mu dojść do głosu. Chłopak cierpliwie czeka, aż wygłosisz swój bunt, po czym obejmuje Cię i mooooooooocno tuli. Wie, ze tego potrzebujesz. On sam tez jest spragniony takich uczuć. " Przepraszam, przepraszam, ze Ci nie uwierzyłem. Po prostu jestem chyba przewrażliwiony na punkcie zdrady. Ten moment zbyt mocno mnie poruszył. Gdy zobaczyłem, że szczęście wypada nam z rąk to.. * i tu robi smutną minę* po czym dodaje: ".. bałem sie po prostu, ze Ty na prawdę z Malikiem.. Ale ale.. Zayn mi wszystko opowiedział. Przepraszam skarbie jeszcze raz." Chłopak łapie Cię za rękę i czeka aż coś odpowiesz. Ale Ty milczysz. Chcesz żeby zrozumiał co czułaś w hotelu. Puszczasz jego rękę i odchodzisz kawałek. " Lily..ale.." - słyszysz głos Stylesa. Patrzy na Ciebie błagalnym wzrokiem niczym kot ze Shreka, tak kot xd ( hahahaha ;D ). Ciężko jest Ci się przełamać, jednak wiesz, ze gdy Ci na czymś zależy potrafisz WSZYSTKO. " Harry..ja.." - zaczynasz mówić. " Tylko nie mów, ze chcesz odejść..tylko nie to Lily.." - przerywa Ci chłopak. ".. czy Ty na prawdę jesteś takim idiotą? Przecież mi tak cholernie źle bez Ciebie, więc jak mogłabym odejść?" - Krzyczysz. " Stałeś się sensem mojego życia. I może to wyda się głupie, bo znamy się krótko. Ale tylko przy Tobie jestem sobą. Wiem, ze nie muszę niczego udawać. A Ty mówisz, ze mogłabym odejść?! Czy to w ogóle ma sens? Boli mnie jedynie to, ze mi nie uwierzyłeś. Chociaż z jednej strony rozumiem, Zayn'a znasz trochę dłużej.. I do tego jest Twoim przyjacielem. Harry, teraz mowie całkiem poważnie: Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczysz. Bo kim ja jestem? Zwykłą dziewczyna, która zakochała się w Tobie. A Ty? Ty możesz mieć każdą. Miliony dziewczyn na Ciebie leci, czyż nie? Już na prawdę nie wiem co mam Ci powiedzieć. To zajście z Zayn'em.. - ja tego nie planowałam. Myślałam, ze do pokoju wszedłeś Ty. Zrobisz z tym co zechcesz, ja powiedziałam samą prawdę.. " - kończysz, przecierając kolejna łzę. Z oddali widzisz przybywających paparazzich. "No świetnie, jeszcze jutro rano będziemy na okładkach gazet!" - dodajesz z pełnym bulwersem. Harry podchodzi do Ciebie, łapie po raz kolejny Twoja dłoń. Tym razem nie masz zamiaru jej puszczać. Kiedy jest blisko Ciebie czujesz się sto razy bezpieczniej. Pieką Cię już oczy od płaczu no i oczywiście od blasku fleszy. "Lily.. jesteś moim szczęściem, nie chce żadnej z tych milionów dziewczyn, chce Ciebie! Rozumiesz o czym mowie?! Bez Ciebie juz nic nie miałoby sensu, to Ty jesteś tym czego pragnę i potrzebuje, Ty jedyna." Uśmiechasz się przez łzy. Po prostu nie możesz uwierzyć w to co się dzieje. To chyba na prawdę nie jest jakaś szczeniacka miłość, pomimo tego, ze macie po te osiemnaście lat. "Ciekawe czy każdej tak mówi(?)" - myślisz. Chłopak zauważa Twoja zadumę po czym odpowiada jakby czytał Ci w myślach. "Jesteś pierwsza kobietą w moim życiu, której powiedziałem coś takiego i mam nadzieje, że zostaniesz nią na zawsze." Jesteś w szoku. Skąd wiedział o czym myślisz? Bez wątpienia jest wyjątkowym facetem i za nic w świecie nie zamieniłabyś GO na żadnego innego. Nikt nie byłby w stanie go zastąpić. Nie Stylesa z 1D. Nie! Tylko Harry'ego. Twojego Harry'ego. Jak to ładnie brzmi "mój Harry " - myślisz. " Tylko mój". Przez pewien czas milczycie zerkając na siebie nieśmiało. Hazza decyduje się zrobić pierwszy krok. Nucąc cicho "More than this" bierze Cię na ręce i zanosi do samochodu. "Jedziemy do hotelu, ale najpierw Skarbie zadzwoń do rodziców.. Na pewno się martwią" . Robisz wielkie oczy i pytasz zdziwiona: "Byłeś u nich?Po co? Teraz mi na nic nie pozwolą!". "Spokojnie! Gdzieś musiałem Cię szukać, ale rozmawiałem z nimi. Jest w porządku,tylko wcześniej bałem się o Ciebie.. Co miałem robić? Czekać aż może kiedyś wrócisz? Ooo nie! Kto przestaje walczyć o miłość przegrywa życie.. A to na pewno nie ja, nie Styles." Śmiejesz się z tego kochanego debila, on ma zawsze na wszystko wytłumaczenie. Jesteś strasznie zmęczona, marzysz o cieplej kąpieli i wygodnym łóżku. Harry zanosi Cię samochodu, daje słodkiego buziaka w czółko i siada za kierownicą. "Skąd masz ten samochód?" -pytasz. "Ukradłem! Śpieszyło mi się do Ciebie" - mówi przerażony chłopak. "Harry !! Co Ty gadasz? " - jesteś w szoku. On zwariował, jak to ukradł? "No przecież żartuję, Paul mi pożyczył" - dodaje śmiejąc się. " Nie rób sobie ze mnie takich żartów, wystraszyłeś mnie, to na prawdę nie jest śmieszne" - szepczesz i całujesz Go w policzek. Hazza odpala samochód, włącza nastrojową muzykę i wyruszacie. Zmiana planów. Przed Wami ponad 2 godziny drogi. "Zrobimy sobie taka małą przejażdżkę" - proponuje Twój ukochany. Zgadzasz się na wszystko, byle z nim. Byle nikt Was już nie rozdzielał, byle nikt nie stawał Wam na drodze do osiągnięcia wymarzonych celów. Harry chce pokazać Ci pewne miejsce. Rozkłada Ci siedzenie żebyś mogła się przespać chociaż z godzinkę, a sam popija energy drinka, żeby nie zasnąć ze zmęczenia. Gdy widzi, że nie możesz usnąć przycisza muzykę, nakrywa Cię delikatnie kocykiem i jedzie dalej. Jest taki cudowny. Troszczy się o Ciebie w każdym calu. To istny skarb! Po ciężkim dniu, pełnym rozmaitych emocji należy się Wam jakaś nagroda. Już planujesz niespodziankę na powrót do hotelu. Twój lokaty będzie z pewnością zaskoczony. W natłoku myśli zasypiasz nawet nie wiedząc kiedy. Po jakimś czasie budzi Cię dźwięk telefonu. " Kurcze, zapomniałem wyciszyć i Liam przez to dzwonienie Cię obudził, przepraszam Skarbie" - mówi Harry. " Nic nie szkodzi, już się wyspałam" - odpowiadasz z uśmiechem. " Napiłabym się jakiejś kawy, podjedź może na stację benzynową to coś kupimy". Harry zjeżdża na najbliższy CPN, a Ty udajesz się na mini zakupy. To nic, że wychodzisz z cała reklamówką jedzenia. Niall by Cię w tym momencie uściskał z radości! :D Robicie sobie mały postój. Widzisz, że Twój miś jest już mocno zmęczony. Proponujesz dłuższą przerwę w podróży, jednak chłopak się sprzeciwia mówiąc, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Skoro tak mówi no to nie nalegasz. Na drodze jest spory ruch, ludzie zjeżdżają z weekendu. "Trochę złe warunki na przejażdżkę" - myślisz, ale nic się nie odzywasz. Harry chce abyś poznała jego rodzinę. Być może przylecą do Sydney w przyszłym tygodniu, a jeśli nie to chce Cię zabrać do Anglii. Dyskutujecie bardzo żywiołowo na ten temat. Styles właśnie wyjeżdża ze stacji paliw, wpatrując się w Twoje oczy całuje bardzo namiętnie. Brakowało Ci tego. Przed Wami dłuuuuga noc. Ale.. ! " HARRY, patrz na drogę bo.. " krzyczysz i już nie dokańczasz, bo samochód zderza się z jadącą z naprzeciwka ciężarówką. Tutaj film Ci się urywa. Jednak jest gorzej niż możesz sobie wyobrazić. Pojazd jadący prawie z prędkością 200 km/h uderza w waszego cabrioleta. Zdaje się, że z osobowego, w którym jechaliście nic nie zostanie tylko poturbowane części. Ktoś dzwoni po pogotowie. Na trasie rozpoczyna się wielkie zamieszanie. Straciłaś przytomność. Harry leży cały we krwi, jednak ma otwarte oczy. Spogląda na Ciebie i ledwo udaje mu się wypowiedzieć słowa: " Lily.. przepraszam, tak bardzo Cię kocham.." i również traci przytomność. Co dzieje się później? Cały sztab lekarzy, policjantów i strażaków zajmuje się wypadkiem. Kto poniesie winę? To nie jest teraz ważne. Czyżby ten pocałunek był waszym ostatnim? Czy to możliwe, że śmierć stanęła na drodze Waszej miłości? Przecież jesteście połączeni nierozerwalną więzią. Co będzie dalej?! Na te i wiele innych pytań poznasz już niebawem odpowiedź...

SZPITAL.

Otwierasz oczy, wokół Ciebie mnóstwo zebranych ludzi. Nie masz pojęcia co się dzieje. Nagle wchodzi mężczyzna w niebieskim stroju, wygląda na lekarza. Prosi wszystkich o opuszczenie sali. "Dzień dobry, jestem Twoim dooktoreeeem.." - słyszysz jak przez mgłę. " Gdzie ja jestem? Co się stało?" - pytasz w nerwach. " Jesteś w szpitalu, miałaś wypadek" - mamrocze lekarz. " Coooo? Jaki wypadek? Gdzie jest Harry?Gdzie jest mój ukochany? " - krzyczysz na cały oddział. Już chcesz się podnieść i iść go szukać, ale nie możesz wstać. Jesteś w ciężkim stanie. Do gabinetu wchodzą Twoi rodzice. " Mamo, gdzie Hazza? Nic mu nie jest, prawda? " - pytasz zrozpaczona. Mama nic nie odpowiada tylko przytula Cię bardzo mocno. Coś tu nie gra. Może i miałaś wypadek, ale nie straciłaś rozumu. Jestem mega poddenerwowana, że nikt nie chce Ci powiedzieć prawdy. Nagle w sali pojawiają się Louis, Liam i Niall. Za nimi idzie Zayn z bukietem kwiatów. "To dla Ciebie, od nas.. " - mówi nieśmiało. " Dziękuje, to miłe.. co ze Styles'em ? " - pytasz. " Bardzo się cieszymy, że już się lepiej czujesz" - słyszysz od Liama. A Niall podaje Ci pudełko czekoladek. " Fuck ! Jesteście zajebiście kochani! Ale czy ktoś mi w końcu powie do jasnej cholery co się dzieje z HARRYM ?!" - krzyczysz ze łzami w oczach. "Może ja jej powiem.." - mówi smutny Lou. Chłopcy przytakują. "Bo Harry..bo On został mocno poturbowany i.. " Nie wytrzymujesz: " Louis'ku kochany błagam Cię powiedz w końcu! Powiedz mi czy żyje, to jest dla mnie najważniejsze! " - drzesz się już teraz na CAŁY szpital. Lou kontynuuje: " Lily.. On żyje, ale.. " Jezu, w końcu możesz odetchnąć z ulgą. ŻYJE ! OMFG ! ŻYJE! Twoja radość wypełnia cały pokój. " Ale Lily, czekaj.. " - mówi Lou.. " Harry jest w śpiączce, został mocno poturbowany, nie miał tyle szczęścia co Ty.." - dokańcza. W Twoich oczach pojawiają się szkiełka. Co? Śpiączka? Jaka śpiączka? Dlaczego? Kiedy się obudzi? Boże, to wszystko moja wina. - Te i setki innych myśli nie dają Ci spokoju. Lou widząc Twoje przerażenie obejmuje Cię i tuli bardzo mocno. " Hazza mnie zawsze tak przytulał.. " - mówisz, a kolejna łza spływa Ci po policzku. Już prawie toniesz. Przecież nikt ani nic nie miało nas rozdzielić. Nie potrafisz się z tym pogodzić, ale zawsze jest nadzieja na to, że Twój skarb odzyska przytomność. " Boże spraw, aby się obudził.. zabierz mnie, ale niech on się obudzi." - myślisz. Mijają kolejne dni. Twój stan zdrowia polepsza się. Zostajesz przeniesiona na inny oddział. Jest już coraz lepiej. Głowa już prawie Cię nie boli. Powracają wspomnienia. Od czasu do czasu masz przebłyski dotyczące wypadku, czujesz pocałunek Harry'ego a po chwili widzisz światło nadjeżdżającej ciężarówki. To bardzo nie przyjemne uczucia. Zwłaszcza, że Harry leży przykuty do łóżka szpitalnego. Chłopcy codziennie przychodzą i siedzą godzinami przy nim i przy Tobie. W końcu po ponad tygodniu możesz pójść do jego sali. Nie chcesz iść sama, prosisz Lou, aby Ci towarzyszył. Boisz się. Boisz się jego widoku. Uchylasz lekko drzwi i już czujesz uczucie gorąca. Łzy napływają Ci do oczu. Podbiegasz do łózka i krzyczysz: " Harry, proszę wstań! Harry błagam obudź się!" Osuwasz się powoli na ziemie łkając w kółko słowa " kocham Cie tak bardzo Cię kocham, nie zostawiaj mnie proszę.. " Louis nie wie co ma robić. Próbuje Cię podnieść, ale Ty na to nie pozwalasz. Budzisz się po kilku godzinach w swoim łóżku. Znów straciłaś przytomność. Nie jest dobrze. Już nigdy nie będzie. Kolejne tygodnie znacznie wpływają na Twój stan zdrowia. Zostajesz wypisana ze szpitala, ale mimo tego przebywasz w nim prawie 24h/dobę co chyba nikogo nie dziwi. Siedzisz przy łóżku Harry'ego trzymając Go za rękę.. nucąc piosenki czy tez opowiadając co "ciekawego robiłaś". Najczęściej, gdy chłopcy już pójdą mówisz mu jak bardzo Ci go brakuje, często tez płaczesz z nadzieją, że wstanie i Cię ochrzani, że przez takiego debila nie powinnaś uronić ani jednej łzy. Lekarze w owym szpitalu już mają dosyć tej sytuacji. Stan Harry'ego wcale się nie poprawia. One Direction bez Harry'ego to nie One Direction, ale co gorsze TY bez Harry'ego to nie ta sama Ty. Straciłaś radość życia, już nic nie jest w stanie Cię rozśmieszyć. Pewnego dnia jak zawsze po szkole przychodzisz do swojego ukochanego, ale nie zastajesz Go w sali. Łóżko jest zaścielone nową pościelą, a jego karty pacjenta nie ma. Jesteś przerażona, co się stało? Chyba naoglądałaś się zbyt dużo filmów, bo to scena wywołała u Ciebie niezbyt miłe odczucia. Po chwili do sali wchodzi Louis uśmiechając się podstępnie, mówi: " Harry'ego już tu nie ma.. " - i nie słyszysz co mówi dalej bo mdlejesz po czym upadasz na podłogę. 


Czy Wasz związek po raz kolejny został wystawiony na próbę? Co miał na myśli Lou mówiąc te słowa? I najważniejsze: Gdzie jest Harry ? Na te pytania już niebawem odnajdziesz odpowiedź, przekonasz się jak wiele przeszkód jest w stanie pokonać prawdziwa miłość.



14 komentarzy:

  1. po pierwsz my dziękujemy również tobie za to, że piszesz ! JESTEŚ WSPANIAŁA, ZAJEBISTA i WGL ! a po drugie , mam nadzieję, że dodasz jutro kolejną część bo już OMGF nie moge oddychać ! KOCHAMY CIĘ ! JESTEŚ BOOOOOOOOSKA ! <3333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg z całego serducha dziękuje. <3 nawet nie wiesz ile dla mnie znaczy taki komentarz. :) postaram się jak najbardziej. <3333333333333333
      DZIĘKUJE, DZIĘKUJE, DZIĘKUJE. <3

      Usuń
  2. Dziewczyno czy TY chcesz mnie zabić?! Jak mogłaś skończyć w takim momencie!? Wiesz jak ja to wszystko przeżywam!? Ja nie przeżyję kolejnego dnia bez następnej części! Na pewno już coś takiego czytałaś, ale napiszę to jeszcze raz JESTEŚ ZAJEBISTAA! KOCHAM CIĘ NORMALNIE! PISZ DALEJ BO JA ZDECHNĘ! <3333333333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś mogła teraz zobaczyć moją minę. *_* aż mi się mordka cieszy, dziękuje, dziękuje, dziękuje. <3333333 brak mi słów, żeby opisać to uczucie. JA TEŻ WAS KOCHAM ♥

      Usuń
  3. Nats xx. twój blog to jeden z najlepszych jakie kiedykolwiek czytałam !!! Musiałaś kończyć w takim momencie ?! Przecież ja i inne dziewczyny,które to czytają nie wytrzymają takiego napięcia...Kocham Cię i twojego bloga ! Proszę o częstrze wpisy !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, kolejny komentarz, który wywołał na mojej twarzy prawdziwy uśmiech. Dzięki za wsparcie, miałam w planach nie pisać tego dalej.. ale jak bym mogła Wam to zrobić? <3333333 . Dziękuje jeszcze raz. Też Was kocham całym sercem. A co do wpisów, bloga mam zaledwie od 3 dni, a pojawił się tu już 3 wpis.. tak więcej jest dobrze.:) będę się starać pisać jak najczęściej. <3

      Usuń
  4. omajgasz dodawaj kolejnny bo za chwilę to ja zamdleję ;o ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham to! <33333 ale się wystraszyłam z tym wypadkiem, jak dobrze że nie uśmierciłaś Harrego <33333 bo już się momentami bałam ;( ;********* te nasze nocne jaranie się Larrym <3 dziękuję Ci za to <3 i za wszystko <3 ;****** moja Nats <3333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteś najlepsza ♥. przecież wiesz.
      <33333333333333333333333333333333333333333333333

      Usuń
  6. JEZUU! Zaraz tu wykorkuję ! ♥♥
    Ja tu zgon z kilka razy zaliczyłam , a ty w takim momencie przerwałaś ! xd < 3
    Masz talent i pisz dalej bo nie mogę się doczekać : D ♥
    Jesteś boska i kocham cię i twojego bloga po prostu ! :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochaaaaaaaaaaaaam toooooooooooo . <3<3
    Jezuu . <3 Girl pisz dalej . <3
    Dziękuję i nie mogę już się doczekaćć . <3

    OdpowiedzUsuń