niedziela, 22 kwietnia 2012

Imagine Australia 07/26 ♥

Rozdział 7.
Widok jaki zastał Tommy znacznie go zaskoczył. Tego się chyba nie spodziewał, nie sądził, że to co mówiłaś wcześniej było prawdą. Myślał, że kłamiesz i odtrącasz go po tym jak się wobec Ciebie wcześniej zachował. Teraz miał dowód, jasny i rzeczowy dowód na to, iż masz kogoś i jesteś z tym kimś szczęśliwa. Skąd wiedział? Wyczytał to z Twojej twarzy. Spokój i rozkosz jaka rysowała się na Twojej buzi świadczyła o tym, że tylko przy leżącym obok chłopaku czułaś się tak cudownie bezpieczna. Już wiedział kim jest Harry.
 
Wiedział, że nie ma najmniejszych szans na wygraną z Twoim chłopakiem. Zrobiło mu się strasznie przykro. Uświadomił sobie jak wielki skarb stracił przez własną głupotę. Żałował tego cholernie, jednak wiedział, że nic już nie ulegnie zmianie. Postanowił, że jutro wyjdzie. Chciał się z Tobą jeszcze ostatni raz zobaczyć, pożegnać.. Bukiet róż, który trzymał w dłoniach włożył do stojącego obok drzwi kosza na śmieci z nadzieją, że po przebudzeniu zobaczysz go. Był całkiem sporych rozmiarów, więc było to możliwe. Stał jeszcze kilka minut opierając głowę o framugę i wpatrując się w was z przytłaczającym spojrzeniem. Przed oczami pojawiały się mu się obrazy waszej starej, przeterminowanej już miłości. Zdał sobie sprawę, że to już nigdy nie wróci. Zdał sobie sprawę, że cholernie Cię zranił i że miałaś prawo do lepszego życia. A co najważniejsze do posiadania kogoś kto Cię doceni taką jaką jesteś. KOGOŚ kto nie będzie oczekiwał od Ciebie żadnych zmian ani uległości. W głębi duszy przyznał słuszność stwierdzeniu ' docenisz..dopiero jak stracisz.. ' i odszedł rozumiejąc jakie błędy popełnił. Z pewnością spałabyś z Harrym do rana na jednym łóżku jednak rozpoczął się wieczorny obchód no i po jego zakończeniu lekarz kazał Ci udać się do siebie. Wychodząc do toalety zauważyłaś wystające kwiaty z kosza na śmieci. Te piękne róże przykuły momentalnie Twoją uwagę. Spostrzegłaś przyczepioną karteczkę, a raczej jej drobny fragment. Widniało na nim Twoje imię, jednak nie wiedziałaś co ten ktoś zapisał dalej. Poznałaś charakter pisma. " Tommy tu był. " - pomyślałaś, a w głowie zaroiło Ci się od głupich myśli. Dokąd poszedł? Przecież mógł Cię obudzić. Widocznie musiał ujrzeć leżącego Cię z Hazzą i zrezygnował. Z jednej strony to dobrze, bo w końcu da Ci spokój i nie będziesz musiała zastanawiać się co powiedzieć Harry'emu. Ale z drugiej.. przez ostatni tydzień ciągle Cię odwiedzał i wspierał. Miałaś pewien dług wdzięczności wobec niego. Po powrocie z łazienki ułożyłaś się wygodnie na łóżku zwracając swą twarz w stronę Stylesa. Byłaś zaledwie dwa metry od swojego ukochanego, a i tak tęskniłaś za biciem jego serca. Chłopak akurat się przebudził, uśmiechnął się do Ciebie i powiedział: " Słodkich snów kochanie..". "Dobranoc, kocham Cię" - odpowiedziałaś po czym zamknęłaś oczy. " Ja Ciebie też kocham, nawet nie wiesz jak bardzo.. " - usłyszałaś a na twoich ustach zagościł uśmiech. Zasnęliście zgodnie z powiedzeniem ' jedna dusza w dwóch ciałach.. ' .

KILKA DNI PÓŹNIEJ.

Stan Twojej Hazzowej nerki był dobry, wręcz znakomity, przynajmniej tak określali go lekarze. Harry również czuł się dobrze. Wszystko wskazywało na to, że zostaniecie wkrótce wypisani do domu. Cały szpital huczał o historii osiemnastolatka, który oddaje swą nerkę ukochanej dziewczynie, bez której nie wyobraża sobie życia. Nawet gazety zaczęły rozpisywać się na ten temat z nagłówkiem "Jednak miłość w XXI wieku istnieje! ". A gdy do mediów dotarła informacja, że TYM OWYM chłopakiem jest twój Harry Styles to również programy telewizyjne podjęły ten motyw. Wszystko było takie piekne, że aż nierealne. Jednak z całych sił chciałaś wierzyć w to, że wszystko co wydarzyło się w przeciągu kilku dni nie jest wymarzonym snem tylko rzeczywistością. Rzeczywistością, która przybiera teraz na sile i w najbliższym czasie będzie miała zmienić Twoje życie o sto osiemdziesiąt stopni. Właściwie to chciałaś tego, chciałaś żeby w końcu do jasnej cholery było dobrze. Stęskniłaś się za subtelnym dotykiem Harry'ego, za jego czułościami i pieszczotami.. za tym porannym uśmiechem i za zabawą w 'kto pierwszy w łózku?'. Teraz mieliście to wszystko sobie nadrobić i to z podwójną siłą. Z dwiema nerkami w dwóch ciałach. Połączeni nierozerwalną więzią, dzięki której za każdym razem udaje się rozwiązać dotykające was problemy. Zjednoczeni braterstwem serc i dusz. Tak idealnie nieidealni. Wyjątkowi. Jedyni. I kochani. Już nikt nie mógłby Was rozdzielić.. ale czułaś, że z pewnością jeszcze ktoś SPRÓBUJE. Po jakimś czasie zostaliście wypisani ze szpitala. Szczęśliwie wychodząc z budynku powitaliście tłum czekających fanów. Nadal było to dla Ciebie fascynujące przeżycie. Po kilkunastu minutach rozdawania autografów i robienia zdjęć w końcu mogliście udać się do rodzinnego domu Harry'ego. Już od progu powitała was Gemma. Zjedliście wspólny obiad jak przystało na tradycyjną angielską rodzinę. Wreszcie mogłaś porozmawiać na spokojnie ze swymi teściami. Dowiedzieć się czegoś więcej o dzieciństwie Harry'ego, a zwłaszcza o jego wybrykach. Przecież doskonale wiedziałaś, że był narwanym dzieckiem. Do dziś mu zostało. Mama Hazzy przyniosła ogromny album ze zdjęciami małego Harolda. Wszyscy mieliście ubaw po pachy. Miny i pozy jakie tworzył do zdjęć twój ukochany były wprost nie do opisania. Wręcz bezcenny widok. Jednak najpiękniejsze w tym wszystkim było to, że znów przebywaliście razem, przytuleni do siebie, nie obawiając się żadnego zwrotu akcji, po prostu szczęśliwi. Rodzice Harry'ego mówili, że gołym okiem widać jak milość z Was emanuje na wszystkie strony. Cieszyli się, że w końcu wam się układa. Twoje życie co prawda dalekie było od doskonałości jednak z każdym dniem odkrywałaś jego piękno. Te miłe pogawędki przerwał dźwiek telefonu Hazzy. "Dzwonił Liam, za pięć minut będą po nas, pójde po walizki " - powiedział po czym wszedł na górę. Jechaliście do Londynu. Chłopaki mieli Was zawieźć busem. Po chwili usłyszałaś nadjeżdzający samochód. " Harry, już są! " - krzyknęłaś. Pożegnaliście się z rodzicami i Gemmą obiecując, że przed wyjazdem z Anglii jeszcze ich odwiedzicie. Na razie nie było planów na najbliższe tygodnie. Musieliście odpocząć. Zdecydowanie odpocząć. Podróż do stolicy była bardzo mile spędzona, przecież w towarzystwie tych pięciu debili nie da się nudzić. Karaoke, gra w 33 czy też objadanie się z Niall'em wszystkim czym popadnie. Pasowało Ci takie życie. Było genialne. Z nimi, a zwłaszcza z Harry'm. Z Twoim Harry'm. Z tym Harry'm przez którego do dzisiaj masz ogromną plamę z kawy na ulubionej bluzce. Mama już nie raz namawiała Cię do wyrzucenia t-shirtu jednak za każdym razem protestowałaś słowami: " Mamo, to Harry.. ". Od razu ustępowała. " Zachowaj sobie ją na pamiątkę, skoro masz taki sentyment do niej.." - mówiła, po czym zawsze dodawała smiejąc się: " pokażesz dzieciom i wnukom". Po niecałych trzech godzinach jazdy byliście na miejscu. Liam z Niall'em wpadli tylko do domu po parę rzeczy i już za chwile mieli odjeżdżać z powrotem do rodzinnych domów. Londyn był zaskakująco ślicznym miastem. Pokochałaś Anglię nie tylko z powodu Harry'ego, ten kraj był po prostu tak urokliwy i fascynujący, że brakowało Ci słów aby opisać swoje odczucia. Nagle Twoje myśli przerwał dźwięk przychodzącego połączenia. Dzwonił Tommy. Odebrałaś telefon odchodząc kilka kroków od Hazzy. " Cześć Lily.. jak się czujesz? Co z Tobą? " - usłyszałaś. " O co chodzi? Ja nie bardzo mogę teraz rozmawiac. Tommy, nie dzwoń do mnie, proszę. Myślałam, ze już zrozumiałeś. " - odpowiedziałaś cicho. " Tak zrozumiałem, chciałem się tylko z Tobą pożegnać, dzisiaj wracam do Polski.." Zamilkłaś. nie wiedziałaś co masz mu powiedzieć. Głupio było Ci odmówić, no ale jak miałaś się z nim niby spotkać. Co powiedzieć Harry'emu? "Ale Tom ja już jestem w Londynie, własnie dojechałam. Odezwę się jeszcze do Ciebie i na pewno się spotkamy. Miłej pozdróży." - powiedziałaś tak, aby twój ukochany nie usłyszał i szybko się rozłączyłaś nie czekając na odpowiedź. Tak na prawdę to nie miałaś zamiaru się już z nim kontaktować ani spotykać. Ot taki pretekst żeby zakończyć już tą niekomfortową rozmowę. Gdy chłopcy ruszyli w drogę powrotną Harry pokazał Ci cały dom. Był ogromny, piękny i tylko dla Was dwojga, TYLKO. Już miałaś wizję nadchodzącego wieczoru. Ale zanim cokolwiek miało się wydarzyć udaliście się na spacer po najwspanialszych miejscach Londynu. Harry z takim uwielbieniem opowiadał Ci przeróżne historie, że mogłabyś słuchać jego głosu w nieskończoność. Niestety złapal Was deszcz i musieliście wracać do domu, a w drodze powrotnej wstąpiliście do tesco po jakieś małe zakupy na kolację. Hazza chciał przygotować coś specjalnego, bowiem miała to być wasza pierwsza,wspólna kolacja od dłuższego czasu. To musiał być wyjatkowy wieczór. Starannie nakrył do stołu, zapalił świece. Jednym słowem stworzył niezły klimat na romantyczny wieczór. Poszłaś wziać szybki prysznic aby nie przeszkadzać Harry'emu w przygotowaniach. Odprężyłaś się trochę i zaczęłaś tworzyć w swojej głowie fantazje dotyczące chłopaka. "Mhhrr, mam na niego tak wielką ochotę" - pomyślałaś i zrobiło Ci się słabo. Wyszłaś z kabiny, przecierałaś delikatnie ręcznikiem swoje ciało. Ciało, które należało teraz do pana Stylesa. Byłaś mu w pełni oddana. Począwszy od tej hotelowej nocy aż do dziś. Założyłaś cieniutką, koronkową koszulę nocną i wyruszyłaś w kierunku kuchni. Ujrzałaś Harry'ego paradującego w samych bokserkach. To już dla Ciebie standard. Przywykłaś do takiego widoku, jednak po tak długim czasie braku bliższego kontaktu z nim poruszyło Cię to trochę. Starałaś się udawać, że wszystko gra, ale w duszy marzyłaś o tym, aby kolacja już się zakończyła, a rozpoczął się etap 2 dzisiejszego wieczoru. Chłopak widząc Cię w takim stroju nie został nie wzruszony. Podszedł bliżej i uniósł w przesłodkim pocałunku. "Brakowało mi Ciebie.." - wyszeptał całując delikatnie Twój dekolt. Poczułaś jego dłonie na pośladkach, zjeżdzał coraz niżej i niżej.. Wcale się nie opierałaś, pragnęłaś go równie mocno jak On Ciebie. Jego tors przyprawiał Cię o ciary.. był tak świetnie zbudowany, że nie moglaś się mu oprzeć. Staliście oparci o szorstką ścianę w przedpokoju, było Ci tak przyjemnie, że nie chciałaś tego przerywać. Harry złapał Cię za ręke i poprowadził do kuchni, jednak po chwili zwątpił i skierował się do sypialni. " Harry.. kolacja.." - wyszeptałaś. Chłopak wydawał się w ogóle tym nie przejmować. " Może poczekać.. " - odpowiedział całując Cię czule w usta. Wiedziałaś co teraz się wydarzy. Kolejna noc spędzona z Harry'm. Sam na sam w londyńskim mieszkaniu ukochanego. Czego chcieć więcej? Istnie spełnienie marzeń. Dotarliście do pięknego pomieszczenia z ogromnym łóżkiem. Miałaś wrażenie, że Harry wyszykował specjalnie wystrój w pokoju. Muzyka lecąca w tle wzmagała wasze emocje. Czuliście ogromne pożądanie. Gdybyś mogła rzuciłabyś się na niego i wyprawiała na prawdę nieprzyzwoite rzeczy, ale chciałaś aby to on przejął inicjatywę. Całowaliście się namiętnie ani na chwilę nie przerywając kontaktu wzrokowego. Jego oczy iskrzyły się na widok Twojego ciała. Stał się nagle taki napalony, że nic nie mogło go powstrzymać. W napływie podniecenia popchnął Cię na łóżko. Widziałaś, że miał jakiś plan jednak nie chciał zdradzić Ci szczegółów. Przystawił tylko palec wskazujący do Twoich ust szepcząc: ' ciii.....' . Poddałaś się, po raz kolejny uległaś jego urokowi. Spełniałaś swe motto życiowe " żyj chwilą! ". Byłaś przeszcześliwa. Znów z Harry'm. Znów zaczynając świetną przygodę, której na pewno nie będziesz żałować. Najlepsze było to,że nikt nie mógł Wam przeszkodzić w tym akcie. Harry złapał Cię w tali i zmieniając pozycję usiadłaś na nim okrakiem. Teraz to Ty czułaś się dominująca. Chłopakowi widocznie pasowała taka opcja spędzania wieczoru. Nie ważne, że opuściliście kolację. Nie ważne. Spojrzałaś Styles'owi głęboko w oczy, poczułaś lekkie zawstydzenie i spuściłaś wzrok w dół. "Ej skarbie, wszystko w porządku, prawda?" - spytał i przywarł miękkimi ustami do Twoich warg. Poczułaś jego zmysłowy dotyk na płaskim brzuchu, zahaczał delikatnie o kolczyka w pępku. To było wprost magiczne uczucie. Poczułaś język Harry'ego, który wgłębiał się w twoje malinowe usta. Już nie wiele brakowało abyś na prawdę odpłynęła. Przejechałaś ręką po jego torsie zauważając jaką przyjemność sprawia to twojemu kochankowi. Chwytał ustami Twój język i głaskał po głowie. Czułaś się cholernie bezpieczna. Nikt inny nie wywoływał u Ciebie takich odczuć. Harry zaczął delikatnie zsuwać z Ciebie ramiączko od koszuli nocnej. Robił to tak subtelnie, że niczego więcej Ci nie brakowało. Objęłaś rękami jego głowę i przywarłaś bardzo mocno ustami do jego ust. Po chwili leżałaś już w samej bieliźnie na gładkiej, białej pościeli, która idealnie kontrastowała z Twoja opalenizną. Gdyby Harry miał na sobie jakieś ubranie z pewnością zerwałabyś z niego to w trybie natychmiastowym.. ale był przecież w samych bokserkach. Całowaliście się bardzo zachłannie jakby z obawy, że ktoś w każdym momencie może wam przerwać tę upojną chwilę. Harry stopniowo zjeżdzał rękoma co raz niżej. Muskał ustami twoją szyję doprowadzając Cię do szaleństwa. Wiedziałaś, że gdy dotrzecie do trzeciej bazy będziesz już mega napalona. Właściwie to już byłaś. Zaczęłaś cicho pojękwiać co spowodowało mocniejsze wrzenie krwi w żyłach chłopaka. Na jego twarzy rysowało się widoczne zadowolenie. Nagle oniemiałaś, rozpinał Ci stanik. Jego zimne dłonie wywoływały dreszcze. Widział, że chcesz tego. Szybkim ruchem zerwał z Ciebie górną cześć bielizny i uwolnił Twój biust. Przez kilka minut wpatrywał się w niego z ogromną satysfakcją. Miałaś wrażenie, że przygląda mu się tak jakby widział go pierwszy raz w swoim zyciu. Ale przecież było inaczej ( ;P ). Delikatnie pocałował obie piersi po czym uśmiechnął się do Ciebie. Nie chciał być brutalny. Wiedział, że ten akt ma być dowodem na spełnienie waszej pięknej i szczerej miłości. Złapał Cię za udo, przejechał delikatnie ustami zmierzając w kierunku dolnej części garderoby. Nie chciałaś być dłużna, więc całowałaś go czule wokół szyi. Zbliżaliście się już do najważniejszej części tego wieczoru. Chciałaś poczuć swojego chłopaka w pełni. Chciałaś poczuć prawdziwy smak życia, Twojego życia, którym bez wątpienia był HARRY. Zatraciliście się w długich i namiętnych pocałunkach na kilka minut. Twoje nogi oplatały go w pasie, a ręce gładziły lekki zarost. Wiedziałaś, że sprawia mu to ogromną przyjemność. Świadczył o tym szybki oddech i krótkie odgłosy pojękiwania. Chłopak ostrożnie masował twe jędrne i sporych rozmiarów piersi. To było fascynujące uczucie, dawno nikt nie sprawił Ci takiej rozkoszy. Uczucie potęgowane było tym, że robiłaś to z osobą, która na prawdę kochałaś. Nawet nie zauważyłaś kiedy Styles zdjął z Ciebie ostatnią część ubioru. Teraz już nawet się nie wstydziłaś. Całował delikatnie uda od zewnątrz. Powoli zbliżał się do 'niej'. Z każdym pocałunkiem twój oddech stawał się szybszy i bardziej płytki. Na początek dotknął jej delikatnie, po chwili musnął ustami i zaczął całować. Rozkosz rozchodziła się po twoim całym ciele. Chciałaś aby nigdy nie kończył. Ale wiedziałaś, że długo nie wytrzymasz, uczucie gorąca wywoływało kolejne spazmy. Moment po tym już prawie piszczałaś z rozkoszy. Napięłaś wszystkie mięśnie czując się spełniona, a Twoj ukochany mocno Cię przytulił. Pora na kilka głębszych oddechów i ciąg dalszy.. Seria kolejnych pocałunków przysłoniła Ci chwilę, w której Harry pozbył się bokserek. Przybliżył się i poczułaś jak delikatnie w Ciebie wchodzi.. pragnęłaś tego cholernie. I w końcu doszło do spełnienia! Nie przestając patrzeć w twe oczy poruszał się w górę i w dół. Teraz już dosłownie byliście zjednoczeni. Niemalże pochłanialiście się nawzajem. Lekko uniosłaś biodra, chłopak złapał Cię za pośladki. Kochaliście się jeszcze przed długą chwilę z każdym gestem co raz to ostrzej. W pomieszczeniu czuć było gorącą atmosferę. Wbijałaś mocno swe długie paznokcie w plecy Styles'a, aż chłopak jęknął z bólu. Nie mogłaś się opanować bowiem dostarczał Ci takiej rozkoszy, że w jakiś sposób musiałaś tą energię wyładować. Wyczuliście nadchodzący moment spełnienia. Kilkanaście sekund szczytowania spowodowało pełną satysfakcję wam obojgu. Kiedy już doszliście do siebie po tym długim i pięknym akcie ułożyłaś się na jego ramieniu i gładząc jego tors wyszeptałaś: " Jesteś niesamowity.. kocham Cię.." . Chłopak uśmiechnął się i powiedział: "Wiesz, że ja Ciebie też. Ale to jeszcze nie koniec na dziś.. " a Twoje oczy zaiskrzyły się w czarujący sposób. Czy Harry miał jeszcze jakiś plan? Byłaś tak strasznie ciekawa, że ponaglałaś go z wykonaniem niespodzianki. Chłopak wziął Cię na ręcę i skierował się w stronę łazienki.. jednak dźwięk dzwonka przerwał mu ten zacny zamiar. Złapałaś szybko wiszący na wieszaku szlafrok, owinęłaś się nim i udałaś się do drzwi, Harry w tym czasie poszedł zająć się 'niespodzianką'. Uchyliłaś drzwi,ale już nikogo nie zastałaś.. jedyne co to pod progiem leżała koperta w formacie A4 z napisem " Lily Tanson, do rąk własnych " , żadnych znaczków, podpisu, nic. Byłaś zaskoczona, bo przecież tu nie mieszkałaś, więc skąd ktokolwiek wiedział, że akurat dzisiaj tu będziesz. Otworzyłaś kopertę.. powoli wysuwałaś jej zawartość, to co ujrzałaś przeraziło Cię, a w oczach pojawiły się łzy.. " Lily, no chodź już.. " - usłyszałaś głos wychodzącego z łazienki chłopaka. Zmieszał się widząc Cię w takim stanie. Milczałaś. 

Kto podłożył ową kopertę pod drzwi domu Styles'a i jaki miał w tym cel? Dlaczego w Twoich oczach pojawiły się łzy? Ale co najważniejsze: co znajdowało się w kopercie? Dlaczego aż tak mocno poruszyło Twoimi uczuciami? Kto dopuścił się takiego czynu? BO MIŁOŚĆ przetrwa KAŻDĄ PRÓBĘ. Ale czy na pewno ?


 ♥

37 komentarzy:

  1. Jezu kocham tą historie i ciebie ze tak cudownie piszesz ;*****
    Harry+Lily= <3
    Czekam na następna część pisz szybko ! ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i się powtarzam, ale KOCHAM TO! <3
    Chce następny i to już! <333
    Kocham Cię dziewczyno! ♥ :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Naćku mój <3 kocham Cię :D jesteś cudowna.. :D
    czekam na dalsze części ;**

    Olu <3.

    OdpowiedzUsuń
  4. ye ye ye w końcuuuuu! <3 nareszcie *.* tyle na to czekałam aż w końcu to się wydarzy <3 ciekawe co w tej kopercie.. bojem się ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę się sprawy skomplikują ;) ale bd dobrze. <333 :* .

      Usuń
  5. Świetne zapraszam do mnie i proszę o kom ;D http://wheneveryouholdmelikethis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział, jak zawsze <3
    czekam z niecierpliwością na następny!
    pozdrawiam. xx

    OdpowiedzUsuń
  7. ja przez ciebie dostane kiedyś na głowę. :)
    przerywasz w najbardziej nieodpowiednich momentach.
    świetny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  8. super piszesz :*
    Nie mogę się doczekać kolejnej części, a w szczególności tego co będzie w tej kopercie . <3

    OdpowiedzUsuń
  9. świetnie wszystko opisałaś nie musisz się o to martwić ;P naprawdę masz talent:D czekam na kolejny rozdział;)<33 H+L=<33 kocham twoje opowiadanie;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, Ty chyba jedna zwróciłaś uwagę na to, że martwiłam się o te +18 :D , dziękuuuuuje ;** <3

      Usuń
  10. Dziewczyno nawet nie waż się przerywać tej historii i jeszcze proszę cię o jedno nie przerywaj w takich momentach ! KOCHAM TA HISTORIE <333

    OdpowiedzUsuń
  11. 7 część jest świetna ! Już nie mogę się doczekać następnej ! Dodaj szybko ! Twoje opowiadanie jest zajebiste. Po prostu kocham je ! <3
    @ilewa96

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest super kocham twoje opowiadanie z niecierpliwoscia czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  13. Zbooooczeniec! :D
    haha nie, żartuję :p
    Naprawdę świetne, z każdą częścią jeszcze bardziej mnie zaskakujesz pod względem swojego pomysłu i kreatywności. Wiem, że się powtarzam, ale naprawde masz talent dziewczyno. Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
    Nie wiem jak to zrobiłaś, ale czytając Twoje opowiadania mam wrażenie jakbym cię znała xD naprawdę, wydajesz się bardzo ciekawą osobą :) mam nadzieję, że uda mi się Ciebie naprawdę poznać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ;) oj sama sie przerazilam czytajac to:D :3 . Jestes mega, uwielbiam Twoje komentarze:) i BARDZO, BARDZO, BARDZO, BARDZO DZIEKUUUUUUUUJE ! <3 tez mam nadzieje, ze uda nam sie poznac w rzeczywistosci:) a co do tego, ze masz wrazenie, ze mnie znasz to.. troche w tym prawdy, bo piszac ta historie oddaje czastke siebie, nie koniecznie tego co sie wydarzylo w moim zyciu ( chociaz tez! ) ale i to co chcialabym aby sie stalo:) chyba kazdy pragnie doswiadczyc takiej pieknej i szczerej milosci. Staram sie przekazac Wam idee tego, ze mimo wszystko MILOSC jest w stanie pokonac wszelkie przeszkody. A tak swoja droga to czekam az ktos mi to udowodni.. <33 DZIE-KU-JE !!! :)

      Usuń
    2. o Boże, nawet nie wiesz jak ja marzę, aby to co piszesz stało się rzaczywistością. Gdyby mi się coś takiego przytafiło, typu Harry Styles by się mną zainteresował, to chyba rzygałabym tęczą, dosłownie. A dzieki Tobie, chociaż przez te 10min czytania tego arcydzieła mogę sobie tak wyobrazić, dziekuję ;*

      ps. Nie chcę ci tu nic spamować, czy coś, ale też piszę historię o Hazziątku, jednak nie dostałam jeszcze żadnego komentarza. Czuję, że to nie ma sensu i chyba za niedługo usunę mojego blogga, ale gdyby ci się tylko chciało i mogłabyś to proszę zaglądnij do mnie i powiedz, czy to ma jakiś sens, bo sama już nie wiem ;/

      Usuń
    3. Nie ma sprawy, ja również dziękuje :) ;* . a co do Twojego bloga, jasne że Go odzwiedzę <3 przeczytam i skomentuje :) ;** możesz na mnie liczyć :* ♥

      Usuń
  14. Nie wiem co powiedzieć..! To jest śietne! Jakbyś miała dostać za to ocene to by była ta najlepsza i poprostu wow... :D <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyno jesteś niesamowita !!!
    Ile razy ja juz płakałam ze wzruszenia !
    Tony łez już ze mnie wylałaś . :) (oczywiście w sensie pozytywnym)
    Świetnie piszesz ! <33
    Mam wielką nadzieje ze przybedzie niedługo 8 część ! <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, bardzo mi miło :) nie sądziłam, że potrafię kogoś wzruszyć. DZIEKUJE DZIEKUJE <3

      Usuń
  16. Boże kochany zajebista dziewczyno to jest boskie ! Teraz to ja już się serio poryczałam <333 PISZ DALEJ, PODZIWIAM CIĘ WGL, ZA CHĘĆ DO PISANIA I DODAWANIA CODZIENNIE TEGO JEDNEGO CUUUUUUDOWNEGO I ZAAAJJJEEEBISTEEEEGOO IMAGINA ! <3 KOCHAAM CIĘ ! <3jasne, że się podobało :DDDD +18 mraućć :3 kochaaaaaam toooo !

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochanie pisz dalej . Jesteś Zayebista tak jak ,,To" . <33 ;*

    OdpowiedzUsuń